WITAM
Obiecałem w poprzednim odcinku wstawić kilka fotek domu dziecka w Orłowie i przedstawić nieco
szerzej jego ówczesny wygląd oraz warunki życia wtedy tam panujące.
Jest to nawiązanie właściwie do części piątej relacji Wędrowca, gdzie opisałem swoje pierwsze wrażenie,
kiedy przybyliśmy do Orłowa pierwszy raz.
Dom dziecka w Orłowie

Jak już pisałem wcześniej, był po prostu piękny

Tych lwów tam nie było i zostały dostawione niedawno przez nowego właściciela,
a obecnie jest tu coś na kształt dworku rekreacyjno-biznesowego.

Początkowo miało być tam hospicjum dla starszych i chorych ludzi, lecz wygrała w
efekcie opcja biznesowo rekreacyjna, więc odbywają się tam różne konferencje i spotkania.

Prawowitym właścicielem tego pałacyku jest były arystokrata niemiecki
Fritz von Beyme, którego grób leży w pobliskim lasku orłowskim nad stawkiem

Brama główna wiodąca do parku i pałacyku.

Zapewniam, iż pałacyk wewnątrz był równie imponujący i zapewniał schronienie dzieciakom przez
dobre pięćdziesiąt latek. Jak już pisałem poprzednio, sale sypialne mieliśmy ogromne i wszystkie
pomieszczenia, jak świetlica, pokój nauki, stołówka, to była konkretna przestrzeń.

Tu była świetlica główna z wyjciem po prawej na taras, do którego przylegał park

A tu w piwnicach, niedaleko pomieszczeń kuchni mieściła się stołówka

No a przede wszystkim holl główny, centrum pałacyku, z którego wiodły drzwi
do niemal wszystkich pomieszczeń i schody na górne piętra.

Patrzycie teraz na holl z góry, z krużganku, gdzie na piętrze miały pokoje dziewczęta

I który to był w dzień zawsze jasno oświetlony w słoneczne dni

Bowiem dach pałacyku ma szklany świetlik - obecnie w prostokątny, ale wówczas
gdy ja tam mieszkałem, miał owalny, eliptyczny kształt.

I oczywiście musicie użyć wyobraźni, bo w hallu stał wówczas stół do ping ponga
Główna nasza atrakcja sportowa, gdy lało za oknami i nie można było wyjść do parku.

Sypialnie dziewcząt na piętrze też były ładne i przestronne, ale zazwyczaj
po kilka łóżek w pokoju - teraz to raczej jest jakiś apartament dla nowożeńców

No i takich łazienek z pewnością nie mieliśmy, jak na tym spocie reklamowym.

To myślę, że już wiecie w ogólym zarysie, jak wyglądał ten dom dziecka w Orłowie
cdn.
OSKAR

|